Cześć.
Dziś post o moim wyjeździe i diecie wegetariańskiej.
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, podobno pogoda ma być piękna <3. Kupiłam parę nowych ubrać w tym ten kombinezon oczywiście z myślą o chodzeniu po plaży i po miasteczkach nadmorskich, myślę że wyskoczyć gdzieś na obiad też się spisze, jako narzutka na strój kąpielowy.
Jestem spakowana i moje rzeczy wraz z laptopem jadą już do Polski, kolejne posty będę pisać na tablecie i raczej będą to zdjęcia. Zastanawia się czy nie pisać codziennie " dziennik wyjazdowy". Mieliśmy nagrywać vlogi ale kompletnie nie będziemy mieli na to czasu, będę miała czas od 8-10 codziennie rano i wtedy będą pojawiać się posty.
Myślę że to dobry pomysł, bo będziemy w kilku miastach i do tego ma być śliczna pogoda, nie biorę też ze sobą lustrzanki a tylko aparat cyfrowy, telefon= dużooo zdjęć.
Na wyjeździe będę trzymała w 100% " czystą michę" chociaż będziemy jeść w domu tylko śniadania i może kolacja, obiad za pewne w restauracji a II śniadanie i podwieczorek będą jakieś warzywa/ owoce.
Na wszelki wypadek jak bym miała zachcianki to wrzuciłam do walizki 30 różnych batoników/ przekąsek i dwa masła czekoladowo-orzechowe, jedno orzechowe 100% i jedno sezamowe, masła wszystkie oddam w prezencie. A batoniki okażę się, tak naprawdę kupiłam sobie 4 ( pulsin miętowy <3, nakd kawowy, nakd kuleczki truskawkowe i nakd kuleczki toffe ) widzę się z mamą, co zostanie to jej oddam.
Teraz odpowiem na pytanie na które nigdy nie napisałam konkretnej odpowiedzi.
Dlaczego wegetarianizm ?
W moim przypadku skłoniły mnie do tego cztery aspekty:
- redukcja, za dużo mięsa, znudziło mi się i w jakimś sensie obrzydzenie.
- za każdym razem gdy byłam w szpitalu było to zatrucie bakteriami z kurczaka...
- chce oczyścić organizm i spróbować czegoś nowego.
- brak dostępu do dobrej jakości mięsa.
Po miesiącu mogę stwierdzić że jest mi dobrze z tym jak jem, nie odczuwam potrzeby jedzenia mięsa, wiem że jem stosunkowo mało kcal, ale jak tylko wrócę to zrobię zakupy i bardziej będę wymyślać posiłki i policzę mniej więcej kcal żeby dalej trzymać się 1700-2000 kcal również bardziej skupię się na makro. Zupełnie nie przeszkadza mi to że np: robię dla Dastina mięsny obiad. Wegetarianizm to moja decyzja, na jak długo ? Nie wiem, dwa lata temu pisałam że dieta bezglutenowa będzie na zawsze, ale w końcu mi się znudziła. Nie jestem na diecie wegetariańskiej ze względów etycznych ponieważ przez rok miałam praktykę na uboju/ produkcji mięsa i wiem jak to jest od podstaw do produktu gotowego.
Będąc w Polsce jestem już umówiona na badanie krwi pod niedobory i zobaczymy jak jest po ponad miesiącu. Myślę nad suplementacją witamin z grupy B, ale najpierw testy i oddam krew.
Teraz pokażę jeszcze kilka posiłków z ostatnich dni :), za 3h jadę na lotnisko dlatego kolejny post już będzie z Niemczech.
śniadanie:
bułka orkiszowa z ziarnami:
- masło orzechowo-czekoladowe, banan i cynamon.
-szpinak, pomidor, dwa jajka
-sok z grejpfruta.
Od trzech dni jem codzienne na śniadanie kanapkę:
bułka orkiszowa z ziarnem: buraczki, żółty ser typu mozzarella, szpinak, pomidor.
Kanapka przygotowana na jutro z resztek z lodówki:
żółty ser, mix liście, pomidorki, buraczki, bułka spieczona w tosterze.
Deser: borówki, kiwi, truskawki, jogurt kokosowy, masło orzechowo-czekoladowe i kostka gorzkiej czekolady 100%.
Mrożona kawa <3
Nowości w śród soków:
Mój czerwony: sok z jabłka 52 %, miąż z jabłka 40% i 8 % buraczki, witamina C.
W takiej butelce jest aż 50g cukru ale piłam go dwa dni.
Pieczony plantan, uwielbiam. :)
Pokroiłam go w plasterki, popryskałam oliwą z oliwek, posypałam pieprzem i chilli, piekłam 30 minut w 180oC po 15 minut na stronę.
Obiad: plantan, dwa jajka, groszek.
Migdały i Pistacje na drogę.
Wczoraj rozwaliłam skarbonkę i byłam pewna że mam około 150f i jakie miłe moje zaskoczenie że było ponad 400f :)
Spakowana na 5 dni., Wszystko co najważniejsze zabrałam.
P.S Reeses są nie dla mnie, kupiłam 6 opakowań bo one u nas kosztują 40p. Poczęstujemy miłośników masła orzechowego.
I na koniec batoniki typu granola najlepsze składem i smakiem jakie jadłam.
Skład każdego jest podobny: płatki owsiane,suszone owoce, miód ( poniżej 5% ) syrop kokosowy i olej rzepakowy, w jednym jest około 150 kcal, kupiłam je w osiedlowym sklepiku. Jednego jutro zjem w samolocie. Drugiego jak będę jechała do PL, trzeciego jak będę wracać do UK.
Na dziś to wszystko :)
Dziś post o moim wyjeździe i diecie wegetariańskiej.
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, podobno pogoda ma być piękna <3. Kupiłam parę nowych ubrać w tym ten kombinezon oczywiście z myślą o chodzeniu po plaży i po miasteczkach nadmorskich, myślę że wyskoczyć gdzieś na obiad też się spisze, jako narzutka na strój kąpielowy.
Jestem spakowana i moje rzeczy wraz z laptopem jadą już do Polski, kolejne posty będę pisać na tablecie i raczej będą to zdjęcia. Zastanawia się czy nie pisać codziennie " dziennik wyjazdowy". Mieliśmy nagrywać vlogi ale kompletnie nie będziemy mieli na to czasu, będę miała czas od 8-10 codziennie rano i wtedy będą pojawiać się posty.
Myślę że to dobry pomysł, bo będziemy w kilku miastach i do tego ma być śliczna pogoda, nie biorę też ze sobą lustrzanki a tylko aparat cyfrowy, telefon= dużooo zdjęć.
Na wyjeździe będę trzymała w 100% " czystą michę" chociaż będziemy jeść w domu tylko śniadania i może kolacja, obiad za pewne w restauracji a II śniadanie i podwieczorek będą jakieś warzywa/ owoce.
Na wszelki wypadek jak bym miała zachcianki to wrzuciłam do walizki 30 różnych batoników/ przekąsek i dwa masła czekoladowo-orzechowe, jedno orzechowe 100% i jedno sezamowe, masła wszystkie oddam w prezencie. A batoniki okażę się, tak naprawdę kupiłam sobie 4 ( pulsin miętowy <3, nakd kawowy, nakd kuleczki truskawkowe i nakd kuleczki toffe ) widzę się z mamą, co zostanie to jej oddam.
Teraz odpowiem na pytanie na które nigdy nie napisałam konkretnej odpowiedzi.
Dlaczego wegetarianizm ?
W moim przypadku skłoniły mnie do tego cztery aspekty:
- redukcja, za dużo mięsa, znudziło mi się i w jakimś sensie obrzydzenie.
- za każdym razem gdy byłam w szpitalu było to zatrucie bakteriami z kurczaka...
- chce oczyścić organizm i spróbować czegoś nowego.
- brak dostępu do dobrej jakości mięsa.
Po miesiącu mogę stwierdzić że jest mi dobrze z tym jak jem, nie odczuwam potrzeby jedzenia mięsa, wiem że jem stosunkowo mało kcal, ale jak tylko wrócę to zrobię zakupy i bardziej będę wymyślać posiłki i policzę mniej więcej kcal żeby dalej trzymać się 1700-2000 kcal również bardziej skupię się na makro. Zupełnie nie przeszkadza mi to że np: robię dla Dastina mięsny obiad. Wegetarianizm to moja decyzja, na jak długo ? Nie wiem, dwa lata temu pisałam że dieta bezglutenowa będzie na zawsze, ale w końcu mi się znudziła. Nie jestem na diecie wegetariańskiej ze względów etycznych ponieważ przez rok miałam praktykę na uboju/ produkcji mięsa i wiem jak to jest od podstaw do produktu gotowego.
Będąc w Polsce jestem już umówiona na badanie krwi pod niedobory i zobaczymy jak jest po ponad miesiącu. Myślę nad suplementacją witamin z grupy B, ale najpierw testy i oddam krew.
Teraz pokażę jeszcze kilka posiłków z ostatnich dni :), za 3h jadę na lotnisko dlatego kolejny post już będzie z Niemczech.
śniadanie:
bułka orkiszowa z ziarnami:
- masło orzechowo-czekoladowe, banan i cynamon.
-szpinak, pomidor, dwa jajka
-sok z grejpfruta.
Od trzech dni jem codzienne na śniadanie kanapkę:
bułka orkiszowa z ziarnem: buraczki, żółty ser typu mozzarella, szpinak, pomidor.
Kanapka przygotowana na jutro z resztek z lodówki:
żółty ser, mix liście, pomidorki, buraczki, bułka spieczona w tosterze.
Deser: borówki, kiwi, truskawki, jogurt kokosowy, masło orzechowo-czekoladowe i kostka gorzkiej czekolady 100%.
Mrożona kawa <3
Nowości w śród soków:
Mój czerwony: sok z jabłka 52 %, miąż z jabłka 40% i 8 % buraczki, witamina C.
W takiej butelce jest aż 50g cukru ale piłam go dwa dni.
Pieczony plantan, uwielbiam. :)
Pokroiłam go w plasterki, popryskałam oliwą z oliwek, posypałam pieprzem i chilli, piekłam 30 minut w 180oC po 15 minut na stronę.
Obiad: plantan, dwa jajka, groszek.
Migdały i Pistacje na drogę.
Wczoraj rozwaliłam skarbonkę i byłam pewna że mam około 150f i jakie miłe moje zaskoczenie że było ponad 400f :)
Spakowana na 5 dni., Wszystko co najważniejsze zabrałam.
P.S Reeses są nie dla mnie, kupiłam 6 opakowań bo one u nas kosztują 40p. Poczęstujemy miłośników masła orzechowego.
I na koniec batoniki typu granola najlepsze składem i smakiem jakie jadłam.
Skład każdego jest podobny: płatki owsiane,suszone owoce, miód ( poniżej 5% ) syrop kokosowy i olej rzepakowy, w jednym jest około 150 kcal, kupiłam je w osiedlowym sklepiku. Jednego jutro zjem w samolocie. Drugiego jak będę jechała do PL, trzeciego jak będę wracać do UK.
Na dziś to wszystko :)
Pat- Wiem że się uda!
Pamiętajcie o uśmiechu!