Cześć.
Czas szybko mija, jest go tak dużo a tak naprawdę nie ma na nic czasu. Dziś jadę nocą na lotnisko . Trzy tygodnie minęły szybko, czas wrócić do rzeczywistości. Z lotniska jadę do pracy na parę godzin.
Dziś pokażę wam kilka zdjęć z minionych dni, oraz zakupy i jeden przepis.
Kokosanki w gorzkiej czekoladzie:
Składniki na 12 batoników
- wiórki kokosowe ok.200g
- dwie łyżki miodu ( lub słodziku )
- 1/4 szklanki mleka
- serek mascarpone ( połowa opakowania ok.150g )
- tabliczka gorzkiej czekolady (minimum 85%)
Czas szybko mija, jest go tak dużo a tak naprawdę nie ma na nic czasu. Dziś jadę nocą na lotnisko . Trzy tygodnie minęły szybko, czas wrócić do rzeczywistości. Z lotniska jadę do pracy na parę godzin.
Dziś pokażę wam kilka zdjęć z minionych dni, oraz zakupy i jeden przepis.
Kokosanki w gorzkiej czekoladzie:
Składniki na 12 batoników
- wiórki kokosowe ok.200g
- dwie łyżki miodu ( lub słodziku )
- 1/4 szklanki mleka
- serek mascarpone ( połowa opakowania ok.150g )
- tabliczka gorzkiej czekolady (minimum 85%)
Mleko i miód zagotować i dodać wiórki kokosowe, "gotować" na małym ogniu aż wiórki spęcznieją.
Ostudzić masę i dodać serek.
Wymieszać łyżką masę i uformować kuleczki/batoniki lub wsadzić do silikonowych foremek. Wsadzić uformowaną masę do zamrażalki.
Gdy masa stwardnieje roztopić tabliczkę czekolady i wysmarować batoniki. Odstawić do lodówki.
Najlepiej smakują na drugi dzień.
- dwa wafle ryżowe z papryce, dwa jajka, dwa plasterki sera żółtego, pomidor z pieprzem, łyżeczka majonezu kieleckiego, 200ml soku z marchewki i jabłka.
- jajecznica: dwa jajka, 5 pieczarek, dwie kroki chleba żytnie, twarożek z ziołami, herbata z suszu hibiskusa.
- omlet: dwa jajka, 40g twarogu, 30g mąki owsianej, odrobina sody, łyżeczka miodu, pomarańcza, kawałek mango, herbata z hibiskusa.
- sałatka warzywna, falafel, kotlet z buraczków, dwa wafle ryżowe z pastą sojową ( kupiłam na spróbowanie )
Wczoraj w ostatni dzień wyszliśmy razem na olbrzymią pizze :) Była przepyszna.
W Niemczech:
- 9 Niemieckich kinder niespodzianek które wisiały na choince i każdy " z młodych" kto nas odwiedzał częstował się kinderką.
- czekolady: gorzkie z orzechami są dla mnie 4 sztuki ( w Londynie za nie płacę 2f, a w Niemczech kupiłam po 0.60centów ) reszta czekolad dałam dla Ojczyma do prezentu świątecznego.
- kosmetyki: piankę pod prysznic, piling do dłoni, balsam do ust kokosowy, sole do kąpieli w świątecznych zapachach, gąbeczki do zmywania maseczek, gąbeczka do nakładania podkładu.
- na zdjęciu pierwszym po prawej stronie są produkty które miałam na swojej liście do kupienia produktów z Niemczech: 12 batonów proteinowych, musli proteinowe, paprykę wędzoną i dwa opakowania żelek bez żelatyny.
Z Niemiec: trzy herbatki i sos które również podarowałam pod choinkę.
Z Polski: Plecak i nerkę do biegania z CROPP- długo szukałam i w końcu znalazłam idealne.
- produkty 100% naturalne: maseczkę głęboko oczyszczającą, maseczkę nawilżającą, odżywkę na porost włosów, piling do ciała.
- produkty naturalne z targów przedświątecznych: zieloną herbatę, czekoladę z surowych ziaren, kamyczki marcepanowe, mydełka w 100% naturalne ręcznie robione o zapachu czekoladowo truskawkowym, trzy ciasteczka.
Ostatnie zdjęcie z siostrami <3 :)
W dniu sylwestra Dastin przyjechał do mnie i od razu zabrał się za rozpakowywanie prezentu.
Ostudzić masę i dodać serek.
Wymieszać łyżką masę i uformować kuleczki/batoniki lub wsadzić do silikonowych foremek. Wsadzić uformowaną masę do zamrażalki.
Gdy masa stwardnieje roztopić tabliczkę czekolady i wysmarować batoniki. Odstawić do lodówki.
Najlepiej smakują na drugi dzień.
Jedzonko z minionych dni:
- dwa wafle ryżowe z papryce, dwa jajka, dwa plasterki sera żółtego, pomidor z pieprzem, łyżeczka majonezu kieleckiego, 200ml soku z marchewki i jabłka.
- jajecznica: dwa jajka, 5 pieczarek, dwie kroki chleba żytnie, twarożek z ziołami, herbata z suszu hibiskusa.
- omlet: dwa jajka, 40g twarogu, 30g mąki owsianej, odrobina sody, łyżeczka miodu, pomarańcza, kawałek mango, herbata z hibiskusa.
- sałatka warzywna, falafel, kotlet z buraczków, dwa wafle ryżowe z pastą sojową ( kupiłam na spróbowanie )
Wczoraj w ostatni dzień wyszliśmy razem na olbrzymią pizze :) Była przepyszna.
Z jedzenia to wszystko.
Kończąc pisać post jadę na Wigilię i to będzie ostatni " dzień rozpust" :) od jutra mam ustalony jadłospis i treningi z trenerem, już nie mogę się doczekać.
W Niemczech i Polsce kupiłam sporo produktów.
W Niemczech:
- 9 Niemieckich kinder niespodzianek które wisiały na choince i każdy " z młodych" kto nas odwiedzał częstował się kinderką.
- czekolady: gorzkie z orzechami są dla mnie 4 sztuki ( w Londynie za nie płacę 2f, a w Niemczech kupiłam po 0.60centów ) reszta czekolad dałam dla Ojczyma do prezentu świątecznego.
- kosmetyki: piankę pod prysznic, piling do dłoni, balsam do ust kokosowy, sole do kąpieli w świątecznych zapachach, gąbeczki do zmywania maseczek, gąbeczka do nakładania podkładu.
- na zdjęciu pierwszym po prawej stronie są produkty które miałam na swojej liście do kupienia produktów z Niemczech: 12 batonów proteinowych, musli proteinowe, paprykę wędzoną i dwa opakowania żelek bez żelatyny.
Z Niemiec: trzy herbatki i sos które również podarowałam pod choinkę.
Z Polski: Plecak i nerkę do biegania z CROPP- długo szukałam i w końcu znalazłam idealne.
- produkty 100% naturalne: maseczkę głęboko oczyszczającą, maseczkę nawilżającą, odżywkę na porost włosów, piling do ciała.
- produkty naturalne z targów przedświątecznych: zieloną herbatę, czekoladę z surowych ziaren, kamyczki marcepanowe, mydełka w 100% naturalne ręcznie robione o zapachu czekoladowo truskawkowym, trzy ciasteczka.
W Rossmanie: płatki jaglane z żurawiną i truskawką, sok z marchewki i jabłka, przyprawa naturalna: pomidory, bazylia i czosnek, suszone i sprasowane owoce: figa i morele, przekąska bezglutenowa ze zbóż.
Inne zdjęcia.
W dniu sylwestra Dastin przyjechał do mnie i od razu zabrał się za rozpakowywanie prezentu.
Dastin pod moją choinką jako główny prezent znalazł zegarek/opaskę z firmy Razer, oprócz tego trzy książki ale ich nie pokażę bo są dla dorosłych +18 :) Możecie się domyśleć jakiego rodzaju. I w prezencie znalazł również sękacz i słodycze.
Na dziś to wszystko, kolejny post po weekendzie ponieważ lecę bez bagaży i moje wszystkie rzeczy i laptop przyjadą w niedzielę, wtedy napiszę o moich planach na 2016 rok, podsumuję rok 2015 i złoże wam piękne życzenia oraz pokażę swój planner.
Pamiętajcie o uśmiechu !
Pat- wiem że się uda.
SnapChat: pat-dream