Cześć.
Tydzień miną bardzo szybko, zabrakło mi czasu żeby odpalić komputer i napisać post w tygodniu, codziennie po pracy gdzieś byłam i wracałam bardzo późno a na drugi dzień znów trzeba było wcześnie wstać. Dziś post będzie długi, mam nadzieje że nie nudny. :)
Zacznę od najfajniejszego wydarzenia i przełamania strachu:
Byłam dwa razy na łyżwach !
Bałam się strasznie, ostatnio jak byłam około 9 lat temu tu wyszłam z połamaną ręką ....
Najgorzej było wejść na lód... stadion hokeja jest duży i nie ma z boku poręcz żeby się złapać i nie wywalić.... ( Te materace co są na zdjęciu zostały zabrane ).
Strach ma tylko "Wielkie Oczy" , weszłam na lód...no i co i musiałam ruszyć nogą, ruszyłam i pojechałam Jupi... pierwszy sukces, pierwsze kółko przy ściankach, drugie, trzecie, czwartek i nawet nie wiem kiedy zaczęłam oddalać się od ścianek i włączyłam się w ruch z innymi... Strach przełamany... okazało się że półtora godziny śmigałam jak szalona, nie potrzebowałam przerwy, nie zeszłam z lodu, jeździłam... raz szybciej, raz wolniej... Lodowisko na stadionie jest otwarte od 20.30 do 22, jeżeli się uda to raz w tygodniu będziemy jeździć.
Teraz jedzenie z tygodnia, będzie jeden wielki mix:
- Tortilla: żółty ser, sałatka meksykańska, ogórek, oliwki, pomidorki, łosoś wędzony, sos pomidorowy.
- Ciasteczko owsiano-kokosowe.
- Omlet białkowy z bananem i sosem czekoladowo - kokosowym.
Omlet, omlet ... królową na II śniadania, jadłam codziennie.
Składniki na omlet: dwa jajka, miarka odzywki białkowej ( używałam kawowej, orzechowej lub czekoladowej), łyżeczka słodziku ( erytrol + stewia ), wszystko wymieszane i usmażone na połowie łyżeczki oleju kokosowego. W środku pół banana pokrojonego w plasterki i sos z łyżki odtłuszczonego masła orzechowego lub z sosem czekoladowym.
Ciasteczko owsiane z masą kokosową:
Składniki na spód:
- dwie szklanki zmiksowanych płatków owsianych
- dwa jajka L
- dwie łyżki naturalnego kakao
- łyżka carobu
- 2 łyżki miodu
Wszystkie składniki połączone, uformowana kula, rozwałkowana, wycięty szklanką kształt ciasteczka, ułożone na papierze do pieczenia, pieczone 20 minut w 180oC.
Masa kokosowa:
- 100g serka philadelphia ( ja użyłam 3%, można użyć innego serka kremowego)
- 100g nie dosładzanych wiórek kokosowych
- łyżka miodu
- 5 łyżek mleka kokosowego .
Gdy ciasteczka się upieką, przełożyć masą :) Przechowywać w lodówce.
- Dwie kromki chleba bez mąki z masłem i paprykarzem z łososia + pomidorki.
- dwie kromki chleba z soczewicy i soi, posmarowane serkiem twarogowym
- jajecznica z dwóch jajek z cebulą i pieczarkami
- ogórek
- sok grejpfrutowy
Ulubiona potrawa z tygodnia to pizza :
Spód: 1 i 1/2 szklanki mąki orkiszowej, saszetka suchych drożdży ( lub 1/3 kostki świeżych ), płaska łyżeczka soli, 1/2 szklanki ciepłej wody.
Składniki:
- sos pomidorowy: na patelni poduszony na oliwie czosnek z cebulą i przyprawami, dodane pomidory z puszki bez skórki, podsmażone wszystko ok 10 minut, później zmiksować i odstawić na noc do lodówki.
- mozzarella, czarne oliwski, pieczarki, cebula, kukurydza, papryczki chilli, odrobinę sera żółtego. Na połowę Dastina dodałam salami. Wszystko posypane papryką wędzoną.
Najlepsza mąka do pizzy :)
I ulubione suszone owoce z surowej gorzkiej czekoladzie ( słodzone cukrem kokosowym ).
Galaretka w pracy przygotowana dzień wcześniej: truskawkowa bez cukru z 200g truskawek.
Dzisiejszy obiad: placki ziemniaczane z pieczarkami od Mamy. :)
Ah... dostałam paczkę z Polski, od zajączka i że paczka idzie do mnie 24 godziny to mama zrobiła rano w piątek placki a ja je w sobotę około 15 miałam pod domem w Londynie <3 Były pyszne.
Ulubiony batonik z tygodnia: Eat Natural <3.
I ostatni przepis na dziś to:
Ciasteczka orzechowe z ciecierzycy.
Są to typowo wegańskie ciasteczka i tak smakują, kojarzą mi się z restauracją Wegańśką w Białymstoku na ul: Malmeda, tam jadłam takie same tylko że było z kakao.
Składniki:
- 250 g ciecierzycy ( u mnie z puszki, dobrze wypłukana )
- 2 łyżki miodu
- 3 łyżki masła orzechowego
- 2 łyżki rozdrobionych ziarna kakao ( można użyć rozdrobnionej gorzkiej czekolady )
- dwie garść uprażonych orzechów: migdały, orzechy laskowe i brazylisjkie.
Sposób przygotowania:
Orzechy rozdrobnić w mikserze ( wsypać do miski ), do pustego miksera wrzucić ciecierzyce, miód i masło orzechowe, zmiksować na gładką masę, masę dodać do miski z orzechami i dosypać ziarna kakao. Wszystko dobrze wymieszać, uformować ciasteczka, piec na papierze do pieczenia ok. 20 minut w 180oC.
Dzisiejszy grzeszek: dwie kostki 70% czekolady, one są przepyszne.
Z jedzenia to wszystko. Mój jadłospis nadal to około 1700-1750 kcal.
W przyszłym tygodniu troszkę się uspokoi mój czas " po pracy" i na pewno pojawią się dwa/ trzy posty, ah i są przecież Święta <3. Co oznacza długi weekend, Jupi.
Jak już pisze o Świętach to dostaliśmy słodycze z Polski od Mamy, w paczce od zajączka :). Ja zamierzam zjeść jakieś trzy rzeczy, bo wiem że opychanie się słodkościami mi szkodzi, więc tylko trzy, i koniecznie chcę spróbować jajko z milki, jestem w UK parę lat i jadłam tylko te z UK, z Milki nie miałam okazji spróbować. Nie chcę przekroczyć 500 kcal - ze słodyczy w Święta.
Do słodyczy Mama wysłała nam 10 jajek od cioci która sama hoduję kurki, serwetkę do koszyczka której mi brakowało w domu, świeczkę w kształcie króliczka, dwa małe miody na spróbowania oraz malutką babeczkę do koszyczka którą kupiła w zaprzyjaźnionej piekarni. I jeszcze dużo dużo więcej w tym mam rybę po grecku którą będę jadła cały tydzień na kolacje. Paczka ważyła 22kg.
Dobrze że idziemy w gość to wszystkim się podzielę, bo wolę żeby to wszystko zniknęło po świętach z domu, a nie w moim brzuchu :). A tym czasem wszystko spakowane do pudełka i stoi wysoka na szafie zaklejone taśmą, oczy nie widzą to i ochoty brak.
Moja masło orzechowe bez cukru, i małe oszustwo naklejka którą dostałam w pracy. Masło orzechowe mam ze sklepu www.stewiarnia.pl -> Klik <- <- tam jest mnóstwo produktów bez cukru, słodzonych stewią. Jeszcze nie próbowałam, ale podobno jest pyszne. Czeka aż usmażę naleśniki.
Na koniec pokażę wam moją paczę ze sklepu www.guiltfree.pl -> Klik <-.
Różne smaki saszetek które wsypuje się do 1.5 l wody, nie mają cukru, są słodzone stewią i mają super naturalne składy. Kupiłam 5 smaków na spróbowanie, i wiem że będą one w Maju na targach w Poznaniu, jak mi posmakują kupie więcej.
Smaki:
- arbuzowy
- czerwona pomarańcza
- malinowy
- truskawka z bananem
- mrożona czarna herbata o smaku cytryny.
- olej w sprayu o smaku masła ( dziś robiłam na nim omleta i sprawdził się świetnie )
- syrop do pancake 0kcal - smakuje jak syrop klonowy, do moich omletów idealny. ( kupiłam na spróbowanie, i to strzał w dziesiątkę )
- dwie odżywki białko: jedna o smaku oreo druga o samu trufli.
- dwa batoniki owocowe frupp: wiśnia i truskawka.( Wiśnie dziś zjadłam z Dastinem na pół, i są całkiem smaczne)
- dwa opakowania żele bez cukru - uwielbiam Jelly Belly, zjadłam wczoraj tylko po jeden każdego smaku.
- 5 saszetek naturalnego słodziku: tagatesse, na spróbowanie jak mi posmakuję kupie większe opakowanie.
- 3 nowe smaki proteinowych batonów QuestBar, ( recenzja o nich myślę że w kwietniu )
I to wszystko :) Jestem mega ciekawa wszystkiego.
*Słodzik który zamówiłam nazywa się po Polsku: tagatoza, jest to cukier prosty, 175 kcl/100g, IG:7.5, pochodzi z mleka i smakuje jak zwykły cukier.
Dziś kończę już post, o treningach i posiłkach po treningowych napisze w kolejnym poście. Jest troszkę zmian bo biegam od razu po pracy, przestałam nosić pudełka do pracy żeby wracając biegiem mieć pusty plecak, ale o tym w następnym poście.
Cały weekend sprzątałam, nigdzie nie wychodziłam, bo chciałam mieć " z głowy sprzątanie przed świętami". Dziś w kuchni wyjęłam wszystko z szafek na podłogę, pomyłam szafki i wszystko inne, sprawdzałam składy i wszystko układałam na swoje miejsca.Na zdjęciu moja półka z produktami których używam codziennie. Moje ulubione przyprawy, a z tyłu produkty na słodko.
Tydzień miną bardzo szybko, zabrakło mi czasu żeby odpalić komputer i napisać post w tygodniu, codziennie po pracy gdzieś byłam i wracałam bardzo późno a na drugi dzień znów trzeba było wcześnie wstać. Dziś post będzie długi, mam nadzieje że nie nudny. :)
Zacznę od najfajniejszego wydarzenia i przełamania strachu:
Byłam dwa razy na łyżwach !
Bałam się strasznie, ostatnio jak byłam około 9 lat temu tu wyszłam z połamaną ręką ....
Najgorzej było wejść na lód... stadion hokeja jest duży i nie ma z boku poręcz żeby się złapać i nie wywalić.... ( Te materace co są na zdjęciu zostały zabrane ).
Strach ma tylko "Wielkie Oczy" , weszłam na lód...no i co i musiałam ruszyć nogą, ruszyłam i pojechałam Jupi... pierwszy sukces, pierwsze kółko przy ściankach, drugie, trzecie, czwartek i nawet nie wiem kiedy zaczęłam oddalać się od ścianek i włączyłam się w ruch z innymi... Strach przełamany... okazało się że półtora godziny śmigałam jak szalona, nie potrzebowałam przerwy, nie zeszłam z lodu, jeździłam... raz szybciej, raz wolniej... Lodowisko na stadionie jest otwarte od 20.30 do 22, jeżeli się uda to raz w tygodniu będziemy jeździć.
Teraz jedzenie z tygodnia, będzie jeden wielki mix:
- Tortilla: żółty ser, sałatka meksykańska, ogórek, oliwki, pomidorki, łosoś wędzony, sos pomidorowy.
- Ciasteczko owsiano-kokosowe.
- Omlet białkowy z bananem i sosem czekoladowo - kokosowym.
Omlet, omlet ... królową na II śniadania, jadłam codziennie.
Składniki na omlet: dwa jajka, miarka odzywki białkowej ( używałam kawowej, orzechowej lub czekoladowej), łyżeczka słodziku ( erytrol + stewia ), wszystko wymieszane i usmażone na połowie łyżeczki oleju kokosowego. W środku pół banana pokrojonego w plasterki i sos z łyżki odtłuszczonego masła orzechowego lub z sosem czekoladowym.
Ciasteczko owsiane z masą kokosową:
Składniki na spód:
- dwie szklanki zmiksowanych płatków owsianych
- dwa jajka L
- dwie łyżki naturalnego kakao
- łyżka carobu
- 2 łyżki miodu
Wszystkie składniki połączone, uformowana kula, rozwałkowana, wycięty szklanką kształt ciasteczka, ułożone na papierze do pieczenia, pieczone 20 minut w 180oC.
Masa kokosowa:
- 100g serka philadelphia ( ja użyłam 3%, można użyć innego serka kremowego)
- 100g nie dosładzanych wiórek kokosowych
- łyżka miodu
- 5 łyżek mleka kokosowego .
Gdy ciasteczka się upieką, przełożyć masą :) Przechowywać w lodówce.
- Dwie kromki chleba bez mąki z masłem i paprykarzem z łososia + pomidorki.
- dwie kromki chleba z soczewicy i soi, posmarowane serkiem twarogowym
- jajecznica z dwóch jajek z cebulą i pieczarkami
- ogórek
- sok grejpfrutowy
Ulubiona potrawa z tygodnia to pizza :
Spód: 1 i 1/2 szklanki mąki orkiszowej, saszetka suchych drożdży ( lub 1/3 kostki świeżych ), płaska łyżeczka soli, 1/2 szklanki ciepłej wody.
Składniki:
- sos pomidorowy: na patelni poduszony na oliwie czosnek z cebulą i przyprawami, dodane pomidory z puszki bez skórki, podsmażone wszystko ok 10 minut, później zmiksować i odstawić na noc do lodówki.
- mozzarella, czarne oliwski, pieczarki, cebula, kukurydza, papryczki chilli, odrobinę sera żółtego. Na połowę Dastina dodałam salami. Wszystko posypane papryką wędzoną.
Najlepsza mąka do pizzy :)
I ulubione suszone owoce z surowej gorzkiej czekoladzie ( słodzone cukrem kokosowym ).
Galaretka w pracy przygotowana dzień wcześniej: truskawkowa bez cukru z 200g truskawek.
Dzisiejszy obiad: placki ziemniaczane z pieczarkami od Mamy. :)
Ah... dostałam paczkę z Polski, od zajączka i że paczka idzie do mnie 24 godziny to mama zrobiła rano w piątek placki a ja je w sobotę około 15 miałam pod domem w Londynie <3 Były pyszne.
Ulubiony batonik z tygodnia: Eat Natural <3.
I ostatni przepis na dziś to:
Ciasteczka orzechowe z ciecierzycy.
Są to typowo wegańskie ciasteczka i tak smakują, kojarzą mi się z restauracją Wegańśką w Białymstoku na ul: Malmeda, tam jadłam takie same tylko że było z kakao.
Składniki:
- 250 g ciecierzycy ( u mnie z puszki, dobrze wypłukana )
- 2 łyżki miodu
- 3 łyżki masła orzechowego
- 2 łyżki rozdrobionych ziarna kakao ( można użyć rozdrobnionej gorzkiej czekolady )
- dwie garść uprażonych orzechów: migdały, orzechy laskowe i brazylisjkie.
Sposób przygotowania:
Orzechy rozdrobnić w mikserze ( wsypać do miski ), do pustego miksera wrzucić ciecierzyce, miód i masło orzechowe, zmiksować na gładką masę, masę dodać do miski z orzechami i dosypać ziarna kakao. Wszystko dobrze wymieszać, uformować ciasteczka, piec na papierze do pieczenia ok. 20 minut w 180oC.
Dzisiejszy grzeszek: dwie kostki 70% czekolady, one są przepyszne.
Z jedzenia to wszystko. Mój jadłospis nadal to około 1700-1750 kcal.
W przyszłym tygodniu troszkę się uspokoi mój czas " po pracy" i na pewno pojawią się dwa/ trzy posty, ah i są przecież Święta <3. Co oznacza długi weekend, Jupi.
Jak już pisze o Świętach to dostaliśmy słodycze z Polski od Mamy, w paczce od zajączka :). Ja zamierzam zjeść jakieś trzy rzeczy, bo wiem że opychanie się słodkościami mi szkodzi, więc tylko trzy, i koniecznie chcę spróbować jajko z milki, jestem w UK parę lat i jadłam tylko te z UK, z Milki nie miałam okazji spróbować. Nie chcę przekroczyć 500 kcal - ze słodyczy w Święta.
Do słodyczy Mama wysłała nam 10 jajek od cioci która sama hoduję kurki, serwetkę do koszyczka której mi brakowało w domu, świeczkę w kształcie króliczka, dwa małe miody na spróbowania oraz malutką babeczkę do koszyczka którą kupiła w zaprzyjaźnionej piekarni. I jeszcze dużo dużo więcej w tym mam rybę po grecku którą będę jadła cały tydzień na kolacje. Paczka ważyła 22kg.
Dobrze że idziemy w gość to wszystkim się podzielę, bo wolę żeby to wszystko zniknęło po świętach z domu, a nie w moim brzuchu :). A tym czasem wszystko spakowane do pudełka i stoi wysoka na szafie zaklejone taśmą, oczy nie widzą to i ochoty brak.
Moja masło orzechowe bez cukru, i małe oszustwo naklejka którą dostałam w pracy. Masło orzechowe mam ze sklepu www.stewiarnia.pl -> Klik <- <- tam jest mnóstwo produktów bez cukru, słodzonych stewią. Jeszcze nie próbowałam, ale podobno jest pyszne. Czeka aż usmażę naleśniki.
Na koniec pokażę wam moją paczę ze sklepu www.guiltfree.pl -> Klik <-.
Różne smaki saszetek które wsypuje się do 1.5 l wody, nie mają cukru, są słodzone stewią i mają super naturalne składy. Kupiłam 5 smaków na spróbowanie, i wiem że będą one w Maju na targach w Poznaniu, jak mi posmakują kupie więcej.
Smaki:
- arbuzowy
- czerwona pomarańcza
- malinowy
- truskawka z bananem
- mrożona czarna herbata o smaku cytryny.
- olej w sprayu o smaku masła ( dziś robiłam na nim omleta i sprawdził się świetnie )
- syrop do pancake 0kcal - smakuje jak syrop klonowy, do moich omletów idealny. ( kupiłam na spróbowanie, i to strzał w dziesiątkę )
- dwie odżywki białko: jedna o smaku oreo druga o samu trufli.
- dwa batoniki owocowe frupp: wiśnia i truskawka.( Wiśnie dziś zjadłam z Dastinem na pół, i są całkiem smaczne)
- dwa opakowania żele bez cukru - uwielbiam Jelly Belly, zjadłam wczoraj tylko po jeden każdego smaku.
- 5 saszetek naturalnego słodziku: tagatesse, na spróbowanie jak mi posmakuję kupie większe opakowanie.
- 3 nowe smaki proteinowych batonów QuestBar, ( recenzja o nich myślę że w kwietniu )
I to wszystko :) Jestem mega ciekawa wszystkiego.
*Słodzik który zamówiłam nazywa się po Polsku: tagatoza, jest to cukier prosty, 175 kcl/100g, IG:7.5, pochodzi z mleka i smakuje jak zwykły cukier.
Dziś kończę już post, o treningach i posiłkach po treningowych napisze w kolejnym poście. Jest troszkę zmian bo biegam od razu po pracy, przestałam nosić pudełka do pracy żeby wracając biegiem mieć pusty plecak, ale o tym w następnym poście.
Cały weekend sprzątałam, nigdzie nie wychodziłam, bo chciałam mieć " z głowy sprzątanie przed świętami". Dziś w kuchni wyjęłam wszystko z szafek na podłogę, pomyłam szafki i wszystko inne, sprawdzałam składy i wszystko układałam na swoje miejsca.Na zdjęciu moja półka z produktami których używam codziennie. Moje ulubione przyprawy, a z tyłu produkty na słodko.
Na dziś to wszystko, pamiętajcie o uśmiechu!
Pat- wiem że się uda!
Snapchat: pat-dream